Uwielbiam kuchnię włoską! Jest różnorodna, kolorowa i aromatyczna. Pełna warzyw, ziół i … węglowodanów. A to tego estetyczna i miła dla oka. W czasie wakacji we Włoszech już samo patrzenie na jedzenie potrafi dać tyle radości co jedzenie. Rzym nie jest kulinarną stolicą Włoch, ale mimo wszystko pokusiłam się o drobny przegląd tego co jadłyśmy (ze smakiem!).

W Rzymie zachwyciły nas witryny sklepów oraz restauracji. Jakby cała kuchnia wychodziła na zewnątrz do potencjalnych klientów. Marketing dobry to i skuteczny, bo aż ślinka cieknie na sam widok i nagle człowiek robi się głodny. Na gości czekają świeżo przygotowane potrawy, soczyste owoce i warzywa. Śmieją się zza szyby i kuszą. W marcu było mnóstwo karczochów i bakłażanów. Na drugim planie zawsze wina i lokalne nalewki.

Ot, jeden z wielu sklepików. W ofercie wędliny, sery i widoczne na zdjęciach smakowite kanapki.

Kanapki… Panini. Wyobraźnia i pomysłowość nie ma tu granic. Cudownie wyglądają i doskonale smakują.

Kolejny punkt to pizza i pasta. Makarony lubię, ale w lokalach wybieram je sporadycznie. Za to pizza… Mogłabym jeść bez końca! Cienkie i chrupiące ciasto, odrobina oliwy i nie za dużo sera. Dużo sosu pomidorowego. Do tego sałatka caprese lub świeże warzywa i jestem w kulinarnym niebie.

Do tego klasycznie kieliszek wina. Zwykłego, stołowego. Czasem białego, czasem czerwonego. Za każdym razem bardzo smacznego. Albo kawa. Espresso lub cappuccino. Z ciasteczkiem lub bez. W czasie naszego pobytu w okresie karnawału można było kupić świeże faworki.

W Rzymie jest mnóstwo straganów z kulinarnymi pamiątkami. Jakość w stosunku do cen pozostaje mocno dyskusyjna, ale wybór towarów jest ogromny. Można zabrać do domu nalewki, likiery, limoncello i inne alkohole. Oliwę, makarony, dżemy, sosy pomidorowe, zioła i inne smakołyki.

Najróżniejsze pasty warzywne, pesto w wielu odmianach, oliwki, gęste kremy z pistacji czy migdałów. Ja kupiłam limoncello i kilka torebek makaronu. Dobrze, że byłam tylko 3 dni i nie dałam rady zjeść nawet 1/10 tego co bym chciała, bo pewnie bym pękła. A Ty lubisz włoską kuchnię? Jeśli tak, to co najbardziej?

17 komentarzy
We Włoszech chyba jest taka zależność (przynajmniej dla nas), że cokolwiek i gdziekolwiek by się nie zjadło to i tak będzie pyszne 🙂
Stragan kulinarny to coś dla mnie! Lubię przywozić jedzenie w ramach zakupów pamiątkowych 🙂
Ta rukola na tej pizzy mniam! Aż prosi się żeby taką zjeść :))
pzdr
Monika
Ależ mi smaku narobiłaś 🙂
Yba – tak, zdjęcia są tak piękne, tak naturalne, że wręcz namacalne. Bez słów tworzą w tej książce przepiękne historie.
"Włoska wyprawa Jamiego" to też moich ulubionych książek, wiesz? Ze względu na smaki ale na zdjęcia też. Te wszystkie obdrapane budynki, starsze panie, prawdziwe ulice i podwórka…
Ale pysznosci, oj nostalgicznie sie zrobilo… ogromnie tesknie za kuchnia wloska, za tymi prostymi potrawami pachnacymi bazylia i swiezymi pomidorami!
Bardzo smakowita relacja.
Dlatego nie mogłabym mieszkać we Włoszech bo podejrzewam, że bym się toczyła a nie szła już po miesiącu 😉
Uoo, maślane bułeczki z szynką parmeńską i bazylią…to jest to! Uwielbiam łączyć słone ze słodkim, jestem pewna że i ten zestaw by mi przypadł do gustu.
A propos smaku i węglowodanów kuchni włoskiej:) Niedawno zaczęłam zagłębiać się w tajniki robienia pizzy, co piątek próbuję innych dodatków, eksperymentuję z ciastami i…mam już 2kg "do przodu"…Wysoka jest cena za przyjemności:)
mam nadzięję, że i kiedyś u nas będą takie witryny zachęcajace wprost do kupowania:)
I zioła suszone i zioła świeże 🙂 Moją ukochaną książką (i to nie tylko w kategorii kulinarne!) jest "Włoska wyprawia Jamiego" (Olivera). To po prostu kwintesencja włoskiej tradycji i kuchni. Mogę ją czytać i oglądać bez końca!!!
Jako wegetarianka z 15letnim stażem jestem najwierniejszą fanką kuchni włoskiej. Zima w Pl to nie jest czas na warzywa i owoce tylko na wielką michę makaronu:) Właściwie to każda pora roku jest dobra na michę makaronu. I wino. I pizzę. I oliwę.
Kuchnia włoska…ślinka cieknie na sam widok.
Jedzenie mają naprawdę pyszne!
O tak, ja też przepadam za kuchnią włoską!
Jakie piękne i apetyczne :))))))))))))))
JK
Kuchnia włoska to jest to!
Uwielbiam uwielbiam uwielbiam. Pomidory, oliwa,zioła, wino, pyszny chleb i pasty. Tydzień bez makaronu to dla mnie coś niewyobrażalnego 🙂