Są takie miejsca, które po prostu chciałabym zobaczyć. Jestem ich ciekawa, ale czekam cierpliwie aż nadejdzie ich kolej w podróżniczym grafiku. Myśl o nich nie spędza mi snu z powiek i nie budzi dziwnej, nieokreślonej tęsknoty. Są też miejsca, które w głowie i sercu mam od zawsze. Wizualizuję sobie chwilę, gdy uda mi się w końcu je odwiedzić, myślę o tym, jak spędzę tam czas, czego spróbuję, co wtedy będę czuła.



Moim planem na kolejny dzień były Moherowe Klify. Po przyjeździe do Galway wykupiłam w lokalnym biurze wycieczkę i niecierpliwie czekałam na jej rozpoczęcie. Siedziałam w autokarze, słuchałam wesołych historii naszego kierowcy i z przyklejonym do szyby nosem podziwiałam krajobrazy mijane po drodze. Pogoda od rana była piękna, miałam nadzieję, że się nagle nie zepsuje. W Irlandii jest to nie do przewidzenia. Jak powiedział nasz kierowca, sprawdzanie prognozy mija się z celem, bo niebo ma swoje niespodzianki w postaci słońca, deszczu czy wiatru (a najlepiej wszystkiego naraz w tym samym czasie).




Dla mnie to było przeżycie, które dawało wyłącznie pozytywne emocje oraz poczucie ogromnego zachwytu nad niesamowitą urodą otaczającego mnie świata.

32 komentarze
Niestety nie wiem 🙁
Siła natury, przeraża i fascynuje jednocześnie 🙂 A czy można je oglądać od dołu?
Piękne zdjęcia, jak zawsze 🙂
żanet – byłam na Teneryfie, widziałam Los Gigantes, ale mimo wszystko Moherowe zrobiły na mnie większe wrażenie. Może dlatego, że na Teneryfie widziałam je z dołu ( cale-zycie-w-podrozy.blogspot.com/2010/05/33-delfiny-przy-los-gigantes.html)a w Irlandii z góry? Sama nie wiem
W kwietniu w czasie mojej pierwszej wizyty w Irlandii, miałam w planach odwiedzić te klify. Jednak po namowach dobrych znajomych ktorzy mieszkają już tam kilka lat, zdecydowałam się z nich zrezygnować. Kilka powodów – podobno straciły na swoim uroku, są za bardzo skomercjalizowane, a mury je oddzielający psuje widoki. W zamian znajomi zabrali mnie w inne miejsce, bardziej dzikie i niedostępne turystycznie jak Mohery – a dokładnie Slieve League Cliffs! Przepiękne, zapierające dech w piersiach… Wkrótce zamierzam zrobić małą relację u siebie….
Ale tak po za – piękne zdjęcie… a ten różowy domek – słodki!
Pozdrawiam 😉
Ajka są wysokie, ale póki co klifów w Los Gigantes na Teneryfie nie przebije nic – mają 800m wysokość!
są olbrzymie, człowiek się czuje jak krasnoludek przy nich…
Jej jak fajnie – zobaczyć cos, co wydaje się już takie oczywiste, oczami drugiej osoby. Choć mnie bardzo zasmuciło to, ze spora czesc jest tam wybetonowana i jakos zabija to urok….Jeśli byłabym twoim przewodnikiem 😉 to zabrałabym Cie na inne klify..wyższe…dziksze… do Slieve League
Zdjęcia są fantastyczne,a te opisy intrygujące!!! Niestety w Irlandii jeszcze nie byłem, ale wiem że kraj ten jest interesujący i ciekawy, dlatego z pewnościa kiedys sie tam wybiorę! Pozdrawiam bankowski.blogspot.com
Oj warto! ja marzę o powrocie do Irlandii za jakiś czas, bo dużo jeszcze mi zostało do zobaczenia. Niesamowity kraj!
Podczas mojej wizyty w Irlandii pogoda niestety uniemożliwiła mi zobaczenie Moherowych Klifów. Widzę, że Ty trafiłaś na idealną pogodę. Zdjęcia robią wrażenie. Będę musiała tam wrócić! 🙂
Fantastyczne zdjęcia, bardzo lubię takie klimaty:)
Nieodpowiedzialnych i "głupio odważnych" ludzi nie brakuje. Ja nie mam lęku wysokości, lubię takie miejsca i otwarte przestrzenie (ale mam klaustrofobię i nie wejdę do piramidy czy jaskini), ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku!
Zanim doszłam do zdjęcia z panem który "wie lepiej" pomyślałam że kilka sztuk tygodniowo musi tam spadać, nie licząc samobójców którzy pewnie jadą tam z takim zamiarem. Masakra, bałbym się podejść… Serio, mam lęk wysokości. Jak dla mnie ładne obrazki ale tylko na zdjęciu;)
Co do łomotania serca przez zbliżającymi się atrakcjami – znam! czekam na nie z niecierpliwością :)))
Pięknie !
JK
Piękne zdjęcia, cudowne miejsca. Emocje o których piszesz na początku, nie są mi obce!
piekne miejsce! tez sie od razu zakochalam gdy tam bylam
Wow, naprawdę robią wrażenie, zwłaszcza widok na przedostatnim zdjęciu. I rozumiem Cię doskonale, że odebrało Ci mowę bo pewnie zareagowałabym podobnie. Klify mają w sobie coś takiego, że wywołują mnóstwo emocji.
Jakie ładne jest to pierwsze zdjęcie, piękne kolory!
Któż by mógł pomyśleć, że Irlandia jest taka piękna? Osobiście – nigdy na własne oczy nie widząc tego miejsca, nie przyszłoby mi to nawet do głowy.
Wspaniale miejsce… widac, ze wato marzyc, marzenia sie spelniają 🙂
wpisuję te klify na moja listę marzeń! co prawda stałam już na klifach, na krymskim Tarchankucie, pięknym zresztą – viva-elmundo.blogspot.com/2012/10/wpynaem-na-suchego-przestwor-oceanu_13.html, zapraszam 🙂 ale mierzyły sobie max. 60m, więc te muszą być imponujące! 🙂
Mnie również zachwyciło to miejsce, a byłam tam kilka lat temu. Piękne i majestatyczne klify robią niesamowite wrażenie.
W Irlandii jest naprawdę pięknie i wiele miejsc godnych zobaczenia na własne oczy 😉 ja tam byłem kilka razy i się po prostu w niej zakochałem 😉
Bylam, widzialam 🙂 przezycie nieziemskie 🙂 i choc pogoda nie trafila nam sie najlepsza to widoki mam do dzis przed oczami 🙂 a pomysl z tabliczkami i numerami tel bardzo dobry, a noz ocala jakiegos szalenca.
ale pion robi wrażenie. A dojść na plaże można tzn do wody…
Chciałam je kiedyś zobaczyć.
Irlandia od zawsze wydawała mi się tajemnicza. Jej zieleń, a wśród niej skalne budowle i widok na wzburzoną wodę. Coś w tym jest.
ależ tam bajecznie ! ! !
Nie, są niższe, ale na mnie zrobiły o wiele większe wrażenie, może dlatego, że się ciągną bez końca i widok jest naprawdę imponujący.
Te klify wcale nie wyglądają na wyższe niż Log Gigantes na Teneryfie… Wyższe są?
Nie wiem ile ten konkretnie, ale sięgają w najwyższych miejscach ponad 200m wysokości!
Super tekst, piękne zdjęcia, czego chcieć więcej? 🙂 Sprawiłaś nam tym postem duuuużo radości 🙂
na zdjęciu 7, mamy pokazany klif jaka jest jego wysokość?, wygląda niesamowicie.