W tym roku lato przyszło zaskakująco wcześnie. Od ponad miesiąca pogoda zachwyca mnie każdego dnia, a poranne promienie słońca wywołują szeroki uśmiech. Latem jest mnie zdecydowanie mniej w Internecie. Pozbyłam się Messengera, kontakt z Facebookiem ograniczam do minimum, na bloga zaglądam raz na jakiś czas. Najczęściej bywam na Instagramie, bo jest szybki, wygodny i zawsze pod ręką. Lato to czas detoksu.
Miesiące od maja do sierpnia to szczyt sezonu w pracy (turystyka). Oznacza to 8-10h dziennie gapienia się w komputer w biurze i jeszcze czasami pracę zdalną z domu. Do tego dochodzą sobotnie zbiórki przed letnimi obozami oraz inne obowiązki. Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, nerwów nie brakuje, więc żeby nie zwariować muszę zachować równowagę. Najgorsze tygodnie właśnie nadchodzą, więc żegnaj laptopie!
Niech najbliższe miesiące będą czasem względnego odpoczynku, oczyszczania przestrzeni dookoła siebie z przedmiotów i złych myśli, picia kawy na balkonie (a ten Wam pokażę na pewno!), spacerów o świcie, drapania kota za uchem i jednodniowych wypadów za miasto. Co prawda wychodząc z domu o 8 i wracając o 19.30 trudno mówić o czystym relaksie, ale te wolne chwile pomiędzy pracą a dzwoniącym telefonem służbowym postaram się wykorzystać jak najlepiej. Będę wpadała tutaj z wizytą, chociaż pewnie nieregularnie.
A Ty latem przyśpieszasz czy spowalniasz?
20 komentarzy
Bardzo dobry pomysł z usunięciem FB i Messengera! popieram w 100%
a ja się lata nie mogę doczekać
Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy 😉
Letnie spowolnienie kojarzy się z urlopem, wypoczynkiem, hotelami, turystyką tą Polską i zagraniczną. Niekoniecznie musi być drogo i wykwitnie, wystarczą tanie noclegi Rzeszów i piękne Bieszczady zwiedzone 😉
W tym roku staram się korzystać z lata przez dużą ilość wyjazdów bo aż szkoda takiej pogody na siedzenie w domu.
🙂
To takie kochane <3
Trzeba przyznać że w tym roku lato nas rozpieszcza temperaturami i jak ktoś odpowiednio wybierze urlop to może zyskać piękną pogodę i w każde wakacje u mnie czas się spowalnia i nie żałuje 🙂 Czekam na nowe wpisy.
Odpoczynek również jest potrzebny lecz będę czekać na nowe posty z niecierpliwością 🙂
Popieram!
Aga, proszę wróć, brakuje mi twoich podróży i relacji na blogu.
Uwielbiam tutaj zaglądać. Mam nadzieję, że kiedyś odwiedzisz Gruzję i wstawisz opis z relacji. ; )
Co z tego, że lato wcześnie przyszło, bo już w maju, jak teraz ciągle leje. dzień w dzień hektolitry wody z nieba. topimy się w kałużach miasta, przeskakując z jednego krawężnika chodnika na drugi
Dokładnie! Za dużo mamy na co dzień tego wirtualnego życia. Wakacje to idealny czas na jak to ujęłaś 'detoks' od wszelkiego rodzaju złodziei czasu – Facebook, Messeger itd.
Zdecydowanie lato jest po to by zwolnić tempo i odpocząć nawet jak nie ma się urlopu. Uwielbiam robić jedno, dwudniowe wycieczki z przyjaciółmi poza miasto. Wtedy najbardziej odpoczywam. 😀
Zgadza się, lato przyszło wcześnie i wszystkie owoce dojrzewają się miesiąc wcześniej, to niesamowite
Świetny blog! 🙂 Bardzo kuszący jest ten minimalizm, a lato faktycznie przyszło bardzo szybko 🙂
Racja, lato przyszło szybciej niż zwykle, co jest trochę męczące bez opadów deszczu. Mało kto może pozwolić sobie na brak etatu, ale pracując, tym bardziej warto docenić małe przyjemności.
Witaj Aga,
wpis tak mocno orzeźwiający jak letnia lemoniada….wakacje to czas odpoczynku, ale też przyjemnej pracy w ogrodzie i sadzie…wojaże zostawiam na chłodniejsze dni…
zrobiłam eksperyment, odcięłam się od mediów społecznościowych, poczułam się swobodniejsza…życie slow…bez atakujących mnie zewsząd informacji…takie slow…very slow life
pozdrawiam Cię mocno….i więcej oddechów wytchnienia..dzięki za wszystkie porady w poprzednim wpisie
Lenka
Ja również doświadczam letniego spowolnienia, czas na urlop, dzięki za przypomnienie o tym 🙂