Pamiętam moją pierwszą wizytę w Camden Town. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie! Była wówczas dzielnicą, jakich dotąd nie widziałam. Szalona jak Kapelusznik z “Alicji w Krainie Czarów”, pełna wibrującej energii.
Można tam spotkać wielu oryginalnie wyglądających ludzi – ekstrawaganckie ciuchy, makijaże i fryzury są na porządku dziennym. Namiastkę tego klimatu możesz zobaczyć na zdjęciach.
W Camden Town można kupić modę z unikalnej półki. Natężenie sklepów jest ogromne, a asortyment fascynujący. Znajdą tu coś dla siebie miłośnicy gotyku, stylu punk, vintage i wielu innych.
Nie brakuje ciekawej biżuterii i odlotowych dodatków. Zupełnie nie moja bajka, ale całokształt intryguje.
Zobacz zresztą jak wyglądają kolorowe fasady sklepów – powiedzieć, że są szalone to jak nie powiedzieć nic!
Kolory, smaki i zapachy Camden mogą przyprawić o zawrót głowy. Nie powinno Cię zdziwić, że będąc w Londynie po raz drugi wybrałam hostel właśnie tam! Byłam zaskoczona bogatym życiem nocnym dzielnicy.
Pożary hali Camden Market miały miejsce w latach 2008 i 2017 (wpis pochodzi z roku 2014, ale jego aktualizację robię w 2018). Po pierwszym była wyłączona z użytku na kilka miesięcy, ostatni gasiło ponad 70 strażaków. Coś nie ma dobrej passy.


32 komentarze
byłem i niestety jestem zawiedziony i to bardzo w tym miejscu nie ma nic alternatywnego i orginalnego w każdy sklepie tylko jakieś gówniane pamiątki dla turystów jak na lotnisku w luton 🙂 lipa i żałuje czasu tam spędzonego
'aby na Ciebie nakrzyczeć' może by zabrzmiało bardziej po polsku 🙂
Eh, te emocje!
Już się zbierałam do nakrzyczenia na Ciebie! No bo jakżesz odpuścić?!
Na szczęście okazało się, że to tylko pytanie retoryczne 🙂
Też jakąś tam wielką pasjonatką nie jestem, ale trzeba przyznać, że klimat jest specyficzny i jak się ma chwilę dłuższą niż zaliczanie głównych punktów programu (co jednak większość z nas robi), to do Camden Town jak najbardziej warto się wybrać.
Nawet trochę się nie zdziwiłam 🙂
Ja tez bym brała falafela. Przepyszne! Zastanawiam się ile trzeba mieć czasu na zwiedzenie wszystkich ciekawszych miejsc w Londynie? Aż boję się myśleć…
A kanaly sa akurat fajne 😉
Ojej, z Camden Town nie wyszłabym tylko musieliby mnie przekulać! Najadłabym się do syta! 😀
Mój też 🙂 teraz będzie w wyjątkowo miłej dla oka jesiennej odsłonie
wyglądało rzeczywiście dobrze!
Świetne zdjęcia, jak zwykle zresztą
Oooo… ja lubię takie miejsca 🙂 odwiedziłabym 😉
P.S. Matko… basen pełen ludzi już o 6 30… wydaje się wręcz niemożliwe 🙂
Oczywiście odwiedzić 🙂
JK
UK ma w sobie coś takiego, że zawsze wracam tak z niecierpliwością i podekscytowaniem
Mój ulubiony park! Czekam zatem!!! A samo Camden też moim zdaniem jest ciekawym miejscem 🙂
Mam nadzieję, że dasz kanałom drugą szansę jak będziesz w cieplejszym okresie 🙂
Warto, warto… 🙂
Aż za dużo 😉 hihi
Cieszę się! Koniecznie musisz odwiedzić Regent's Park, będzie na blogu jeszcze w tym tygodniu 🙂
Dzięki za link, piękne zdjęcia! A brownie wygląda super extra apetycznie!
Ja na Portobello będąc to jednak zawsze biegnę do Portugalczyków! 😉
Oj jest czego próbować, do wyboru do koloru!
To była jakaś azjatycka patelnia, z górą warzyw i chyba kurczakiem, ale nie dam sobie ręki uciąć za poprawność tej odpowiedzi. Pachniało bajecznie i jeśli nie falafel, to brałyśmy to pod uwagę jako alternatywę.
Ja do Little Venice jeszcze nie dotarłam, ale na zdjęciach wygląda super! Komercja jest już prawie wszędzie, taka prawda!
Ja uwielbiam Camden Town i Little Venice. Zdaję sobie sprawę, że Camden jest pełne komercji, ale i tak mi się podoba, a tosty z serem i oliwą truflową, przyrządzane przez Francuza – niebo w gębie.
Podróże w przystępnej formie
co jest na tej pierwszej patelni? wygląda bardzo apetycznie!
Nawet jeśli to miejsce jest rzeczywiście komercyjne, to i tak chętnie bym się tam wybrała, żeby posmakować tych wszystkich międzynarodowych specjałów 🙂
Przypomnialas mi o falafelu z Portobello, ktory tez byl pyszny 🙂 Na Camden jeszcze nie bylam, wszystko przede mna, tylko musze pamietac zeby pojechac tam w tygodniu 🙂
My bylismy w Camden w marcu i wtedy nie bylo stoiska z polska kuchnia, a szkoda bo Nuno chetnie by pierogi zjadl:) Zapraszam do obejrzenia naszej relacji z Camden Town i Portobello Road. Pozdrawiamy goraco!
2866poltugal.blogspot.pt/2014/01/london-day-iii.html
Lecę do Londynu 20 kwietnia. Chciałabym zobaczyć chociaż namiastkę tego wielkiego miasta, zachęciłaś mnie skutecznie do odwiedzenia tych okolic. Dziękuję
Camden jest na mojej liście must visit, a Twój post zachęcił mnie do tego jeszcze bardziej. Tyle jedzenia w jednym miejscu…. Żyć, nie umierać! 😉
Uwielbiam takie stragany 🙂
A Londyn bardzo chciałabym kiedyś zobaczyć na żywo…
Ja jakas fanka Camden nie jestem, ale wszystko, co ma zwiazek z Londynem kreci mi lze w oku 😉
Kielbachy i pierogow nie widzialam (niestety!!!), ale bylam tylko raz, wiec moja opinia niezbyt pomocna 😉